Blogowanie może przynieść wiele korzyści dla Twojego biznesu bez
względu na to czy jest to biznes internetowy czy nie. Możesz
generować ruch dla twojego biznesu poprzez utworzenie bloga o tym
biznesie i regularnie informować o nowościach oraz rozwiązaniach
związanych z Twoją działalnością.
Jeden ze sposobów aby wygenerować więcej ruchu na stronie Twoje
przedsiębiorstwa jest umieszczanie w postach na blogu adresów do
Twojego właściwego biznesu. Wyszukiwarką odnajdując te odnośniki
będą podnosiły ranking Twojej strony. Im większy ranking, tym
większy ruch na Twojej stronie.
Blogi, które są aktualizowane przez wyszukiwarki mogą Ci również
przynieść korzyść poprzez zwykłe pojawianie się w wynikach
wyszukiwania. Cały ruch, który będzie trafiał na Twój blog, przez
posty dotrze również do właściwej strony.
Blogowanie jest świetnym sposobem aby zapewnić sobie stanowisko
eksperta w pewnych dziedzinach, przez co staniesz się wiarygodnym
i ludzie będą ufać produktom, które sprzedajesz. Jeżeli piszesz
często na blogu o swoich produktach i dajesz pomocne rady oraz
cenne informacje, ludzie będą Ci ufali traktując Cię jako
eksperta w danym temacie. Będą dużo bardziej chętni kupić Twój
produkt, ponieważ będą czuli, jakby Cię znali.
Pisanie bloga jest sposobem zjednania sobie zaufania klientów.
Ludzie, którzy czytają Twojego bloga dowiedzą się więcej na temat
artykułów, które sprzedajesz. Będą Cię postrzegać jako osobę a
nie jako stronę internetową. Twoja osobowość i wiedza może
naprawdę zabłysnąć na Twoim blogu i może przyciągnąć wielu
potencjalnych klientów i przemienić ich w Twoich stałych
klientów. Zadbaj o swój wizerunek w internecie, bądź postrzegany
jako ekspert i osoba godna zaufania.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
Tutaj dowiesz się niesamowitych rzeczy o zarabianiu w internecie. Nowoczesne metody zarabianie tu są opisywane bez tajemnic. Zobacz bezpośredni link: http://www.bannersbroker.com/Gosiaczek
niedziela, 24 kwietnia 2011
czwartek, 21 kwietnia 2011
Internet jest wielki a jednak dopiero raczkuje.
Czy widziałeś kiedykolwiek któryś ze starych, czarno-białych
filmów z lat 50. ub.w. o potworach, pokazywanych w telewizji
późno w nocy - takich jak "Tarantula","Kolos" i
"Godzilla"?
Potwory wyglądały inaczej w każdym z tych filmów, ale
scenariusze były podobne: bomba nuklearna eksplodowała
gdzieś na Ziemi, wysyłając do atmosfery pył radioaktywny z
atomowego grzyba. Gdy radioaktywna chmura opadła,
radioaktywność sprawiała, że wszystkie stworzenia w okolicy
podlegały mutacji i rosły tysiąckrotnie.
Internet: dziwniejszy niż fantastyka
Te stare filmy fantastycznonaukowe z lat 50. ub.w. były
zabawne, ale więcej w nich było fantastyki niż nauki.
Dzisiaj, zaledwie 50 lat później, żyjemy w całkowicie
odmiennym świecie - więcej w nim nauki niż fantastyki!
Nie, nie wiszą nad nami radioaktywne chmury i
potwory-mutanty nie zagrażają światu. Ale istnieje
elektroniczna e-chmura, która roztacza się nad całym
światem, mutując miliony komputerów w pojedynczy, żywy
organizm, który błyskawicznie opanowuje cały glob.
Tego technologicznego "potwora" nazywamy internetem.
Internetowy potwór już dziś jest olbrzymi - a wciąż jest
niemowlakiem! Zastanów się tylko: eksperci przewidują, że do
2010 roku miliard osób będzie miał dostęp do intemetu!
Miliard osób na całym świecie, oddalonych od siebie, ale
połączonych elektroniczną superautostradą - miliard osób,
których tylko jedno kliknięcie dzieli od wzajemnej
komunikacji - od tego, by coś sobie sprzedać, by coś od
siebie kupić. Doprawdy fantastyka naukowa!
0 co w tym wszystkim chodzi?
Kilka lat temu, gdy zaczynałem korzystać z internetu, mój
przyjaciel nazwał to "technologią, która szuka
zastosowania". Wówczas wydawało mi się, że ma rację. Dziś
już tak nie myślę. Dziś myślę o internecie w podobny sposób,
jak ludzie biznesu myślą o faksach - "Jak to możliwe,
że kiedykolwiek radziłem sobie bez tego?" Gdyby internet
służył wyłącznie do przesyłania poczty elektronicznej, i tak
należałoby go zaliczyć do największych wynalazków w
historii. Ale on jest czymś o wiele większym!
Internet jest biblioteką. Książką telefoniczną. Codzienną
gazetą. Salonem gier wideo. Biurem podróży. Muzeum. Bankiem.
Maklerem. Galerią sztuki. Encyklopedią. Wirtualnym biurem.
Albumem fotograficznym. Sklepem muzycznym. Sklepem wideo.
Salą konferencyjną. Politycznym klubem dyskusyjnym. Urzędem
pocztowym. Centrum sprzedaży wysyłkowej. Salonem
samochodowym. Księgarnią. Wielkim centrum handlowym.
Każda z tych funkcji byłaby wystarczającym powodem dla jego
powstania. Ale internet łączy w sobie wszystkie te funkcje
-I NAWET WIĘCEJ! Już dziś w radykalny sposób
zrewolucjonizował nasz styl życia i pracy.
Era konsumenta
Najszerzej omawianą funkcją internetu jest e-handel, czyli
sprzedawanie i kupowanie produktów i usług. Magazyn
"Fortune" nazywa e-handel największym dobrodziejstwem
dla konsumentów od powstania domów handlowych na początku XX
wieku. "Fortune" twierdzi również, że dzięki
internetowi nowe tysiąclecie będzie Erą Konsumenta.
E-handel już dziś jest potężnym zjawiskiem, WIELKIM
biznesem, a wciąż jest jeszcze niemowlakiem. Pewien
dziennikarz, zajmujący się finansami, porównuje ewolucję
internetu z grą w baseball. W tym momencie internet dopiero
zaczyna rozgrzewkę przed meczem. Prawdziwa gra jeszcze się
nie zaczęła!
Prognozy przewidują, że choć e-handel już dziś przynosi
olbrzymie pieniądze, PRAWDZIWE PIENIĄDZE NIE ZOSTAŁY JESZCZE
ZAROBIONE, co widać na wykresie.
Dlaczego e-handel jest tak wielkim dobrodziejstwem dla
konsumentów? Z dwóch powodów: ze względu na wygodę i na
niższe ceny.
Robienie zakupów przez internet jest bez wątpienia wygodne,
nie ma co do tego wątpliwości. Nie trzeba znosić tłoku w
sklepie. Nie trzeba tkwić w ulicznych korkach. Nie trzeba
stać w kolejce do kasy. Sklepy są otwarte 24 godziny na
dobę, 365 dni w roku, a twoje zamówienie jest dostarczane
prosto pod drzwi. Trudno wyobrazić sobie większą wygodę.
Jeżeli chodzi o niższe ceny - bez wątpienia, konsumenci
odnoszą duże korzyści z rozwoju internetowego handlu!
Internet jest szybki, ogromny i efektywny. Dużo taniej jest
otworzyć i prowadzić sklep wirtualny niż tradycyjny. A na
dodatek witryny e-handlu wyeliminowały pośredników. Te
oszczędności służą klientom. Dzięki tym czynnikom dzisiejsze
czasy stały się Erą Konsumenta - lub przynajmniej takie
sprawiają wrażenie!
Era konsumenta czy era producenta?
Nałóż na chwilę czapkę zdrowego rozsądku. Dlaczego w końcu
wszystkie te witryny e-handlowe prowadzą swoje biznesy? Aby
uzyskiwać zyski. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że
robią ci przysługę, sprzedając towary po niższych cenach.
Ale naprawdę to, co wydaje się erą konsumenta, w
rzeczywistości jest erą producenta! W erze producenta na
krótką metę klienci płacą niższe ceny. Ale na dłuższą metę
to producenci wychodzą na swoje, ponieważ to oni kreują
więcej aktywów, podczas gdy konsumenci kreują więcej
pasywów! To jest niekończący się cykl: producenci zarabiają
pieniądze, podczas gdy konsumenci je wydają; producenci
stają się coraz bogatsi, podczas gdy konsumenci stają się
coraz biedniejsi. Co w tym obrazie jest nie w porządku?
Kasyno zawsze wygrywa!
Steve Wynn, dyrektor wykonawczy Mirage Resorts w Las Ve-gas,
wie niejedno na temat producentów i konsumentów. Wynn
pracuje w branży hazardu od 25 lat i podczas tych lat kasyna
wypracowały miliardy dolarów zysku dla swoich właścicieli i
inwestorów.
Gdy dziennikarz zapytał Wynna, która gra hazardowa daje
największe szanse wygranej, Wynn uśmiechnął się i
odpowiedział: "Jeżeli chcesz zarobić pieniądze w
kasynie, stań się jego właścicielem". Dlaczego? Ponieważ
szanse są zawsze po stronie
domu gry. W rezultacie, kasyna zawsze produkują bogactwo, a
gracze zawsze konsumują bogactwo.
Rozsądna rada Wynna odnosi się nie tylko do graczy, ale i do
wszystkich konsumentów. Jeżeli chcesz zarobić pieniądze w
sklepie, stań się jego właścicielem! Ludzie wmawiają sobie,
że mogą "zaoszczędzić" pieniądze, kupując na
wyprzedażach lub z rabatem, podobnie jak hazardziści
wmawiają sobie, że mogą zarobić pieniądze, grając w pokera
lub w kości. Ale tylko oszukują sami siebie.
Nie ma znaczenia, czy konsument dokona zakupów w internecie
czy na wyprzedaży, nie ma znaczenia, czy kupi po cenie czy
poniżej ceny - nigdy wydawanie nie doprowadzi ich do
bogactwa. NIGDY! Konsumenci wzbogacają jedynie producentów!
Konsumowanie z definicji oznacza odpływ pieniędzy, a nie ich
napływ. Jeżeli wiesz, że szanse są zawsze po stronie kasyna,
to co powiesz na temat sklepów? One ZAWSZE wygrywają!
Wasz konsumencki plan nie działa!
Wpojono wam przekonanie, że oszczędzacie pieniądze, kupując
z rabatem, ale tak naprawdę kupujecie pasywa, zamiast
aktywów, pracujecie coraz więcej godzin po to, by kupić
więcej przecenionych towarów... i powiększacie, obciążony
20-procentowy-mi odsetkami, dług na waszych kartach
kredytowych, by producenci obrastali w tłuszcz i byli
szczęśliwi.
Konsumenci, obudźcie się! Daliście sobie wcisnąć błędny
plan! I zgadnijcie, kto wam sprzedał ten plan? Oczywiście,
producenci! Jeżeli porównacie Plan Konsumentów z Planem
Producentów, łatwo dostrzeżecie, dlaczego producenci pragną
utrzymać istniejący stan rzeczy. Widać to na poniższym
zestawieniu.
Plan Konsumentów kontra
1. Wydawaj pieniądze
2. Pracuj na etacie
3. Miej ograniczoną pensję
4. Wpadaj w coraz większe długi
5. Myśl kategoriami starej ekonomii
6. Zwiększaj pasywa
7. "Oszczędzaj" na krótką metę
Plan Producentów
1. Zarabiaj pieniądze
2. Bądź właścicielem firmy
3. Miej nieograniczony potencjał zarobkowy
4. Bądź finansowo niezależny
5. Myśl kategoriami nowej ekonomii
6. Zwiększaj aktywa
7. Kumuluj bogactwo
Pojawienie się e-handlu tylko zwielokrotniło dysproporcje
pomiędzy tymi dwoma planami. Internetowi konsumenci wpadają
w entuzjazm, ponieważ wydawanie pieniędzy jest łatwiejsze i
tańsze niż kiedykolwiek wcześniej. A internetowych
producentów ogarnia entuzjazm, ponieważ stają się coraz
więksi i grubsi, wkładając w to mniej wysiłku.
W rzeczywistości internet wykreował nową generację
producentów - King Kongów handlu!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
filmów z lat 50. ub.w. o potworach, pokazywanych w telewizji
późno w nocy - takich jak "Tarantula","Kolos" i
"Godzilla"?
Potwory wyglądały inaczej w każdym z tych filmów, ale
scenariusze były podobne: bomba nuklearna eksplodowała
gdzieś na Ziemi, wysyłając do atmosfery pył radioaktywny z
atomowego grzyba. Gdy radioaktywna chmura opadła,
radioaktywność sprawiała, że wszystkie stworzenia w okolicy
podlegały mutacji i rosły tysiąckrotnie.
Internet: dziwniejszy niż fantastyka
Te stare filmy fantastycznonaukowe z lat 50. ub.w. były
zabawne, ale więcej w nich było fantastyki niż nauki.
Dzisiaj, zaledwie 50 lat później, żyjemy w całkowicie
odmiennym świecie - więcej w nim nauki niż fantastyki!
Nie, nie wiszą nad nami radioaktywne chmury i
potwory-mutanty nie zagrażają światu. Ale istnieje
elektroniczna e-chmura, która roztacza się nad całym
światem, mutując miliony komputerów w pojedynczy, żywy
organizm, który błyskawicznie opanowuje cały glob.
Tego technologicznego "potwora" nazywamy internetem.
Internetowy potwór już dziś jest olbrzymi - a wciąż jest
niemowlakiem! Zastanów się tylko: eksperci przewidują, że do
2010 roku miliard osób będzie miał dostęp do intemetu!
Miliard osób na całym świecie, oddalonych od siebie, ale
połączonych elektroniczną superautostradą - miliard osób,
których tylko jedno kliknięcie dzieli od wzajemnej
komunikacji - od tego, by coś sobie sprzedać, by coś od
siebie kupić. Doprawdy fantastyka naukowa!
0 co w tym wszystkim chodzi?
Kilka lat temu, gdy zaczynałem korzystać z internetu, mój
przyjaciel nazwał to "technologią, która szuka
zastosowania". Wówczas wydawało mi się, że ma rację. Dziś
już tak nie myślę. Dziś myślę o internecie w podobny sposób,
jak ludzie biznesu myślą o faksach - "Jak to możliwe,
że kiedykolwiek radziłem sobie bez tego?" Gdyby internet
służył wyłącznie do przesyłania poczty elektronicznej, i tak
należałoby go zaliczyć do największych wynalazków w
historii. Ale on jest czymś o wiele większym!
Internet jest biblioteką. Książką telefoniczną. Codzienną
gazetą. Salonem gier wideo. Biurem podróży. Muzeum. Bankiem.
Maklerem. Galerią sztuki. Encyklopedią. Wirtualnym biurem.
Albumem fotograficznym. Sklepem muzycznym. Sklepem wideo.
Salą konferencyjną. Politycznym klubem dyskusyjnym. Urzędem
pocztowym. Centrum sprzedaży wysyłkowej. Salonem
samochodowym. Księgarnią. Wielkim centrum handlowym.
Każda z tych funkcji byłaby wystarczającym powodem dla jego
powstania. Ale internet łączy w sobie wszystkie te funkcje
-I NAWET WIĘCEJ! Już dziś w radykalny sposób
zrewolucjonizował nasz styl życia i pracy.
Era konsumenta
Najszerzej omawianą funkcją internetu jest e-handel, czyli
sprzedawanie i kupowanie produktów i usług. Magazyn
"Fortune" nazywa e-handel największym dobrodziejstwem
dla konsumentów od powstania domów handlowych na początku XX
wieku. "Fortune" twierdzi również, że dzięki
internetowi nowe tysiąclecie będzie Erą Konsumenta.
E-handel już dziś jest potężnym zjawiskiem, WIELKIM
biznesem, a wciąż jest jeszcze niemowlakiem. Pewien
dziennikarz, zajmujący się finansami, porównuje ewolucję
internetu z grą w baseball. W tym momencie internet dopiero
zaczyna rozgrzewkę przed meczem. Prawdziwa gra jeszcze się
nie zaczęła!
Prognozy przewidują, że choć e-handel już dziś przynosi
olbrzymie pieniądze, PRAWDZIWE PIENIĄDZE NIE ZOSTAŁY JESZCZE
ZAROBIONE, co widać na wykresie.
Dlaczego e-handel jest tak wielkim dobrodziejstwem dla
konsumentów? Z dwóch powodów: ze względu na wygodę i na
niższe ceny.
Robienie zakupów przez internet jest bez wątpienia wygodne,
nie ma co do tego wątpliwości. Nie trzeba znosić tłoku w
sklepie. Nie trzeba tkwić w ulicznych korkach. Nie trzeba
stać w kolejce do kasy. Sklepy są otwarte 24 godziny na
dobę, 365 dni w roku, a twoje zamówienie jest dostarczane
prosto pod drzwi. Trudno wyobrazić sobie większą wygodę.
Jeżeli chodzi o niższe ceny - bez wątpienia, konsumenci
odnoszą duże korzyści z rozwoju internetowego handlu!
Internet jest szybki, ogromny i efektywny. Dużo taniej jest
otworzyć i prowadzić sklep wirtualny niż tradycyjny. A na
dodatek witryny e-handlu wyeliminowały pośredników. Te
oszczędności służą klientom. Dzięki tym czynnikom dzisiejsze
czasy stały się Erą Konsumenta - lub przynajmniej takie
sprawiają wrażenie!
Era konsumenta czy era producenta?
Nałóż na chwilę czapkę zdrowego rozsądku. Dlaczego w końcu
wszystkie te witryny e-handlowe prowadzą swoje biznesy? Aby
uzyskiwać zyski. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że
robią ci przysługę, sprzedając towary po niższych cenach.
Ale naprawdę to, co wydaje się erą konsumenta, w
rzeczywistości jest erą producenta! W erze producenta na
krótką metę klienci płacą niższe ceny. Ale na dłuższą metę
to producenci wychodzą na swoje, ponieważ to oni kreują
więcej aktywów, podczas gdy konsumenci kreują więcej
pasywów! To jest niekończący się cykl: producenci zarabiają
pieniądze, podczas gdy konsumenci je wydają; producenci
stają się coraz bogatsi, podczas gdy konsumenci stają się
coraz biedniejsi. Co w tym obrazie jest nie w porządku?
Kasyno zawsze wygrywa!
Steve Wynn, dyrektor wykonawczy Mirage Resorts w Las Ve-gas,
wie niejedno na temat producentów i konsumentów. Wynn
pracuje w branży hazardu od 25 lat i podczas tych lat kasyna
wypracowały miliardy dolarów zysku dla swoich właścicieli i
inwestorów.
Gdy dziennikarz zapytał Wynna, która gra hazardowa daje
największe szanse wygranej, Wynn uśmiechnął się i
odpowiedział: "Jeżeli chcesz zarobić pieniądze w
kasynie, stań się jego właścicielem". Dlaczego? Ponieważ
szanse są zawsze po stronie
domu gry. W rezultacie, kasyna zawsze produkują bogactwo, a
gracze zawsze konsumują bogactwo.
Rozsądna rada Wynna odnosi się nie tylko do graczy, ale i do
wszystkich konsumentów. Jeżeli chcesz zarobić pieniądze w
sklepie, stań się jego właścicielem! Ludzie wmawiają sobie,
że mogą "zaoszczędzić" pieniądze, kupując na
wyprzedażach lub z rabatem, podobnie jak hazardziści
wmawiają sobie, że mogą zarobić pieniądze, grając w pokera
lub w kości. Ale tylko oszukują sami siebie.
Nie ma znaczenia, czy konsument dokona zakupów w internecie
czy na wyprzedaży, nie ma znaczenia, czy kupi po cenie czy
poniżej ceny - nigdy wydawanie nie doprowadzi ich do
bogactwa. NIGDY! Konsumenci wzbogacają jedynie producentów!
Konsumowanie z definicji oznacza odpływ pieniędzy, a nie ich
napływ. Jeżeli wiesz, że szanse są zawsze po stronie kasyna,
to co powiesz na temat sklepów? One ZAWSZE wygrywają!
Wasz konsumencki plan nie działa!
Wpojono wam przekonanie, że oszczędzacie pieniądze, kupując
z rabatem, ale tak naprawdę kupujecie pasywa, zamiast
aktywów, pracujecie coraz więcej godzin po to, by kupić
więcej przecenionych towarów... i powiększacie, obciążony
20-procentowy-mi odsetkami, dług na waszych kartach
kredytowych, by producenci obrastali w tłuszcz i byli
szczęśliwi.
Konsumenci, obudźcie się! Daliście sobie wcisnąć błędny
plan! I zgadnijcie, kto wam sprzedał ten plan? Oczywiście,
producenci! Jeżeli porównacie Plan Konsumentów z Planem
Producentów, łatwo dostrzeżecie, dlaczego producenci pragną
utrzymać istniejący stan rzeczy. Widać to na poniższym
zestawieniu.
Plan Konsumentów kontra
1. Wydawaj pieniądze
2. Pracuj na etacie
3. Miej ograniczoną pensję
4. Wpadaj w coraz większe długi
5. Myśl kategoriami starej ekonomii
6. Zwiększaj pasywa
7. "Oszczędzaj" na krótką metę
Plan Producentów
1. Zarabiaj pieniądze
2. Bądź właścicielem firmy
3. Miej nieograniczony potencjał zarobkowy
4. Bądź finansowo niezależny
5. Myśl kategoriami nowej ekonomii
6. Zwiększaj aktywa
7. Kumuluj bogactwo
Pojawienie się e-handlu tylko zwielokrotniło dysproporcje
pomiędzy tymi dwoma planami. Internetowi konsumenci wpadają
w entuzjazm, ponieważ wydawanie pieniędzy jest łatwiejsze i
tańsze niż kiedykolwiek wcześniej. A internetowych
producentów ogarnia entuzjazm, ponieważ stają się coraz
więksi i grubsi, wkładając w to mniej wysiłku.
W rzeczywistości internet wykreował nową generację
producentów - King Kongów handlu!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
CZEGO NAPRAWDĘ PRAGNIESZ ?
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, w związku z czym
większość ludzi stara się kupić coraz więcej rzeczy po coraz
niższych cenach, z nadzieją że "złowią" szczęście. Ale
prawda jest taka, że ludzie nigdy nie "złapią"
szczęścia,"wędkując" w centrach sprzedaży rabatowej
lub kupując towary na wyprzedażach. Gdy ludzie próbują
znaleźć szczęście, uganiając się za rabatami, to z równym
skutkiem mogliby wędkować na lodowisku.
Jeżeli więcej osób zatrzyma się na chwilę i zada sobie
pytanie: "Czego tak NAPRAWDĘ pragnę: większych rabatów
czy mieć więcej czasu? - może ze zdziwieniem odkryć, że
poświęcanie czasu na to, by zaopatrzyć się w towary po
niższych cenach nie jest tym, czego naprawdę pragną w życiu.
Widzisz, ludzie, którzy uganiają się za rabatami, poświęcają
swój czas na to, by zaoszczędzić pieniądze. To wielki błąd,
ponieważ to czas jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadają!
Szczęśliwi, spełnieni życiowo ludzie rozumieją wartość
czasu, nie poświęcają go więc, aby zaoszczędzić pieniądze -
ale wydają pieniądze, aby zaoszczędzić czas!
Czas - a nie rabaty - jest tym, czego naprawdę pragniemy...
Czego podczas zakupów poszukują bogaci ludzie: rabatów czy
wygody?
Bogaci ludzie zawsze mieli świadomość tego, że czas jest
cenniejszy niż pieniądze. Przyjmują sobie do serca
powiedzenie: "Czas to pieniądz" i raczej wydają
pieniądze, aby zaoszczędzić czas, niż poświęcają czas na to,
by zaoszczędzić pieniądze.
Gdy Michael Jordan kupuje meble do swojej nowej rezydencji,
to, jak myślisz, na czym najbardziej zależy jemu i jego
żonie -na oszczędzaniu pieniędzy poprzez dokonywanie zakupów
na garażowych wyprzedażach lub w lokalnym meblowym sklepie
rabatowym czy na oszczędzaniu czasu przez zatrudnienie
dekoratora, który dokona zakupu za nich? Inaczej mówiąc, czy
- twoim zdaniem - Michaelom Jordanom tego świata podczas
zakupów bardziej zależy na rabatach czy na wygodzie?
Nie chciałbym, abyś odniósł wrażenie, że trzeba być
miliarderem, aby wydawać pieniądze w celu oszczędzenia
czasu. Nic podobnego. Przedstawiciele klasy średniej mają w
domach pralki i suszarki. Dlaczego? Ponieważ to pozwala
oszczędzać czas. Dlatego właśnie branża usług rozwija się w
tak szybkim tempie - coraz więcej osób wydaje pieniądze, by
zaoszczędzić czas. Zamiast prasować ubrania, posyłamy je do
pralni chemicznej. Zamiast co tydzień kosić trawę,
wynajmujemy firmę usługową, która zrobi to za nas. Tę listę
można by wydłużać i wydłużać.
Ale z dziwnych powodów ludziom wciąż wydaje się rozsądne
podróżować półtorej godziny w celu dokonania zakupów w
sklepie rabatowym, stać 20 minut w kolejce do kasy, znosić
opryskliwość sprzedawców (jeżeli jakiegokolwiek uda się
spotkać), a następnie tkwić w korkach podczas drogi
powrotnej, a wszystko po to, by zaoszczędzić kilka dolarów
na proszku do prania!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
większość ludzi stara się kupić coraz więcej rzeczy po coraz
niższych cenach, z nadzieją że "złowią" szczęście. Ale
prawda jest taka, że ludzie nigdy nie "złapią"
szczęścia,"wędkując" w centrach sprzedaży rabatowej
lub kupując towary na wyprzedażach. Gdy ludzie próbują
znaleźć szczęście, uganiając się za rabatami, to z równym
skutkiem mogliby wędkować na lodowisku.
Jeżeli więcej osób zatrzyma się na chwilę i zada sobie
pytanie: "Czego tak NAPRAWDĘ pragnę: większych rabatów
czy mieć więcej czasu? - może ze zdziwieniem odkryć, że
poświęcanie czasu na to, by zaopatrzyć się w towary po
niższych cenach nie jest tym, czego naprawdę pragną w życiu.
Widzisz, ludzie, którzy uganiają się za rabatami, poświęcają
swój czas na to, by zaoszczędzić pieniądze. To wielki błąd,
ponieważ to czas jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadają!
Szczęśliwi, spełnieni życiowo ludzie rozumieją wartość
czasu, nie poświęcają go więc, aby zaoszczędzić pieniądze -
ale wydają pieniądze, aby zaoszczędzić czas!
Czas - a nie rabaty - jest tym, czego naprawdę pragniemy...
Czego podczas zakupów poszukują bogaci ludzie: rabatów czy
wygody?
Bogaci ludzie zawsze mieli świadomość tego, że czas jest
cenniejszy niż pieniądze. Przyjmują sobie do serca
powiedzenie: "Czas to pieniądz" i raczej wydają
pieniądze, aby zaoszczędzić czas, niż poświęcają czas na to,
by zaoszczędzić pieniądze.
Gdy Michael Jordan kupuje meble do swojej nowej rezydencji,
to, jak myślisz, na czym najbardziej zależy jemu i jego
żonie -na oszczędzaniu pieniędzy poprzez dokonywanie zakupów
na garażowych wyprzedażach lub w lokalnym meblowym sklepie
rabatowym czy na oszczędzaniu czasu przez zatrudnienie
dekoratora, który dokona zakupu za nich? Inaczej mówiąc, czy
- twoim zdaniem - Michaelom Jordanom tego świata podczas
zakupów bardziej zależy na rabatach czy na wygodzie?
Nie chciałbym, abyś odniósł wrażenie, że trzeba być
miliarderem, aby wydawać pieniądze w celu oszczędzenia
czasu. Nic podobnego. Przedstawiciele klasy średniej mają w
domach pralki i suszarki. Dlaczego? Ponieważ to pozwala
oszczędzać czas. Dlatego właśnie branża usług rozwija się w
tak szybkim tempie - coraz więcej osób wydaje pieniądze, by
zaoszczędzić czas. Zamiast prasować ubrania, posyłamy je do
pralni chemicznej. Zamiast co tydzień kosić trawę,
wynajmujemy firmę usługową, która zrobi to za nas. Tę listę
można by wydłużać i wydłużać.
Ale z dziwnych powodów ludziom wciąż wydaje się rozsądne
podróżować półtorej godziny w celu dokonania zakupów w
sklepie rabatowym, stać 20 minut w kolejce do kasy, znosić
opryskliwość sprzedawców (jeżeli jakiegokolwiek uda się
spotkać), a następnie tkwić w korkach podczas drogi
powrotnej, a wszystko po to, by zaoszczędzić kilka dolarów
na proszku do prania!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
Jak "zaoszczędzić" dodatkowe pięć lat w swoim życiu
Czy chciałbyś, abym pokazała Ci sposób na "kupienie"
dodatkowych pięciu lat twego życia, wypełnionych
przyjemnościami i radością? Czy jesteś tym zainteresowany?
Być może, myślisz, że to niemożliwe. Zaręczam, że jest to
możliwe. Ja sama kupiłam już ponad dwa lata dla siebie.
Pozwól, że ci wyjaśnię.
Załóżmy, że poświęcasz dziennie godzinę do dwóch na to, by
zaoszczędzić małą sumę pieniędzy, podczas gdy czas ten
mógłbyś wykorzystać w bardziej produktywny sposób, na
przykład pracując dodatkowo w domu, budując dochodowy biznes
lub bawiąc się z dziećmi bądź ćwicząc na siłowni.
Na pierwszy rzut oka godzina lub dwie dziennie nie wygląda
imponująco. Ale godzina lub dwie dziennie to 10 godzin
tygodniowo, co daje ponad 500 godzin rocznie! Jeżeli nie
śpisz 16 godzin na dobę, 500 godzin składa się na 31 dni,
czyli jeden miesiąc dodatkowego czasu w każdym roku!
Wydając pieniądze, by zaoszczędzić czas, możemy więc
wygospodarować miesiąc w każdym roku. A to oznacza, że co 12
lat możemy zaoszczędzić ekwiwalent jednego roku naszego
życia! Jeżeli zaczniesz wydawać pieniądze, by zaoszczędzić
czas w wieku dwudziestu lat, i dożyjesz osiemdziesiątki,
oznacza to 60 miesięcy lub pięć lat wygospodarowanego czasu!
Pomyśl tylko: możesz dodać pięć lat produktywnego,
radosnego, wysokiej jakości czasu do swojego życia dzięki
inwestowaniu pieniędzy w oszczędzanie czasu, zamiast
inwestowania czasu w oszczędzanie pieniędzy. W jaki sposób
mógłbyś wykorzystać ten czas? Czy grałbyś z przyjaciółmi w
golfa? Czy spędzałbyś więcej czasu ze swoją rodziną? Czy
podróżowałbyś do egzotycznych miejsc? Czy zacząłbyś
prowadzić własny biznes? A może robiłbyś wszystkie te
rzeczy? Czy zaczynasz już dostrzegać, dlaczego twierdzę, że
oszczędzanie czasu jest ważniejsze od oszczędzania pieniędzy
podczas zakupów w sklepach rabatowych?
A co, jeśli...
A co, jeśli mógłbym pokazać ci sposób, jak mieć ciastko i
równocześnie je zjeść?
Sposób na to, by nie tylko "oszczędzać" pieniądze, ale
zarabiać je podczas zaoszczędzonego czasu?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
A co, jeśli istniałby sposób, by kupować produkty po
uczciwej, rozsądnej cenie i mieć je dostarczone pod drzwi i
nie tracić czasu w ulicznych korkach, nie stać w kolejkach
do kasy, nie dźwigać ciężkich toreb z zakupami przez
kilometrowej długości parking (tylko po to, by odkryć, że
zapomniałeś, gdzie zaparkowałeś samochód)?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
A co, jeśli istniałby sposób, byś mógł otworzyć swój własny,
prowadzony z własnego domu biznes i zarabiać od kilkuset
dolarów miesięcznie, jeżeli potraktujesz to jako pracę
dodatkową, do kilkuset tysięcy dolarów rocznie, jeżeli
potraktujesz to jako pełnoetatowe zajęcie?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
Taka idea istnieje - i czeka na to, by wykorzystali ją
ludzie tacy jak ty i ja. Jest to połączenie idei pro-sumpcji
- kupować mądrzej, nie taniej, a następnie nauczać tego
innych - połączonej z wygodą i potęgą internetu.
Ta rewolucyjna idea jest połączeniem sprawdzonego biznesu o
pięćdziesięcioletniej tradycji, zwanego handlem
rekomendacyjnym, z szybkością i efektywnością e-handlu. Jest
to idea, którą mój przyjaciel Burkę Hedges nazywa
„handlem e-komendacyjnym" i która zmienia sposób, w
jaki świat żyje, pracuje i kreuje bogactwo.
Gdy połączysz efektywność, szybkość i zasięg e-handlu z ideą
pro-sumpcji, stworzysz rewolucyjny model biznesu, który
podczas nadchodzącej dekady wykreuje miliardy dolarów dla
milionów ludzi na całym świecie.
Dowiedzmy się teraz, jak ta rewolucyjna idea, zwana handlem
e-komendacyjnym, może umożliwić ci „zamianę e-handlu
na mój-handel" i umożliwić ci osiągnięcie tego, czego
naprawdę pragniesz od życia.
A czego NAPRĄWDĘ pragniesz od życia?
Oczywiście, więcej czasu.
I więcej pieniędzy, aby móc w pełni ten czas wykorzystać!
Pomyśl tylko - więcej czasu i więcej pieniędzy. Byłoby to
coś więcej niż tylko urzeczywistnienie marzenia, byłoby to
urzeczywistnienie twojego marzenia!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
dodatkowych pięciu lat twego życia, wypełnionych
przyjemnościami i radością? Czy jesteś tym zainteresowany?
Być może, myślisz, że to niemożliwe. Zaręczam, że jest to
możliwe. Ja sama kupiłam już ponad dwa lata dla siebie.
Pozwól, że ci wyjaśnię.
Załóżmy, że poświęcasz dziennie godzinę do dwóch na to, by
zaoszczędzić małą sumę pieniędzy, podczas gdy czas ten
mógłbyś wykorzystać w bardziej produktywny sposób, na
przykład pracując dodatkowo w domu, budując dochodowy biznes
lub bawiąc się z dziećmi bądź ćwicząc na siłowni.
Na pierwszy rzut oka godzina lub dwie dziennie nie wygląda
imponująco. Ale godzina lub dwie dziennie to 10 godzin
tygodniowo, co daje ponad 500 godzin rocznie! Jeżeli nie
śpisz 16 godzin na dobę, 500 godzin składa się na 31 dni,
czyli jeden miesiąc dodatkowego czasu w każdym roku!
Wydając pieniądze, by zaoszczędzić czas, możemy więc
wygospodarować miesiąc w każdym roku. A to oznacza, że co 12
lat możemy zaoszczędzić ekwiwalent jednego roku naszego
życia! Jeżeli zaczniesz wydawać pieniądze, by zaoszczędzić
czas w wieku dwudziestu lat, i dożyjesz osiemdziesiątki,
oznacza to 60 miesięcy lub pięć lat wygospodarowanego czasu!
Pomyśl tylko: możesz dodać pięć lat produktywnego,
radosnego, wysokiej jakości czasu do swojego życia dzięki
inwestowaniu pieniędzy w oszczędzanie czasu, zamiast
inwestowania czasu w oszczędzanie pieniędzy. W jaki sposób
mógłbyś wykorzystać ten czas? Czy grałbyś z przyjaciółmi w
golfa? Czy spędzałbyś więcej czasu ze swoją rodziną? Czy
podróżowałbyś do egzotycznych miejsc? Czy zacząłbyś
prowadzić własny biznes? A może robiłbyś wszystkie te
rzeczy? Czy zaczynasz już dostrzegać, dlaczego twierdzę, że
oszczędzanie czasu jest ważniejsze od oszczędzania pieniędzy
podczas zakupów w sklepach rabatowych?
A co, jeśli...
A co, jeśli mógłbym pokazać ci sposób, jak mieć ciastko i
równocześnie je zjeść?
Sposób na to, by nie tylko "oszczędzać" pieniądze, ale
zarabiać je podczas zaoszczędzonego czasu?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
A co, jeśli istniałby sposób, by kupować produkty po
uczciwej, rozsądnej cenie i mieć je dostarczone pod drzwi i
nie tracić czasu w ulicznych korkach, nie stać w kolejkach
do kasy, nie dźwigać ciężkich toreb z zakupami przez
kilometrowej długości parking (tylko po to, by odkryć, że
zapomniałeś, gdzie zaparkowałeś samochód)?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
A co, jeśli istniałby sposób, byś mógł otworzyć swój własny,
prowadzony z własnego domu biznes i zarabiać od kilkuset
dolarów miesięcznie, jeżeli potraktujesz to jako pracę
dodatkową, do kilkuset tysięcy dolarów rocznie, jeżeli
potraktujesz to jako pełnoetatowe zajęcie?
Czy byłaby to rewolucyjna idea, warta tego, by się czegoś o
niej dowiedzieć?
Taka idea istnieje - i czeka na to, by wykorzystali ją
ludzie tacy jak ty i ja. Jest to połączenie idei pro-sumpcji
- kupować mądrzej, nie taniej, a następnie nauczać tego
innych - połączonej z wygodą i potęgą internetu.
Ta rewolucyjna idea jest połączeniem sprawdzonego biznesu o
pięćdziesięcioletniej tradycji, zwanego handlem
rekomendacyjnym, z szybkością i efektywnością e-handlu. Jest
to idea, którą mój przyjaciel Burkę Hedges nazywa
„handlem e-komendacyjnym" i która zmienia sposób, w
jaki świat żyje, pracuje i kreuje bogactwo.
Gdy połączysz efektywność, szybkość i zasięg e-handlu z ideą
pro-sumpcji, stworzysz rewolucyjny model biznesu, który
podczas nadchodzącej dekady wykreuje miliardy dolarów dla
milionów ludzi na całym świecie.
Dowiedzmy się teraz, jak ta rewolucyjna idea, zwana handlem
e-komendacyjnym, może umożliwić ci „zamianę e-handlu
na mój-handel" i umożliwić ci osiągnięcie tego, czego
naprawdę pragniesz od życia.
A czego NAPRĄWDĘ pragniesz od życia?
Oczywiście, więcej czasu.
I więcej pieniędzy, aby móc w pełni ten czas wykorzystać!
Pomyśl tylko - więcej czasu i więcej pieniędzy. Byłoby to
coś więcej niż tylko urzeczywistnienie marzenia, byłoby to
urzeczywistnienie twojego marzenia!
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
PP oraz Marketing wielopoziomowy
Zarabianie w PP, mimo prostoty i niewielkich
kosztów, ma również swoje minusy.
Aby zwiększyć możliwości zarobkowe partnerów tych programów
oraz wpłynąć na przyrost ich liczby, organizatorzy PP
wzorując się na marketingu wielopoziomowym, coraz częściej
tak organizują działanie programów, aby partnerzy mogli
osiągać dochód nie tylko z osobistej sprzedaży, ale również
otrzymywać prowizję od sprzedaży osób, którym ten program
polecili.
Najczęściej PP mają dwa poziomy, ale są również takie, które
mają ich kilka.
Występowanie więcej niż jednego poziomu w Programie
Partnerskim daje partnerowi większe możliwości zarobkowe,
również w przypadku gdy on sam nie prowadzi osobistej
sprzedaży lub jest ona niewielka, otrzymuje bowiem prowizję
od obrotu wykonanego przez poleconych partnerów.
Im większej liczbie partnerów polecimy nasz program, tym
większe prowizje mamy szansę otrzymać.
Ilość partnerów, i w związku z tym wielkość otrzymywanych
prowizji na ogół wzrasta wraz z liczbą poziomów osób
poleconych, jaką przewiduje regulamin programu w którym
pracujemy.
Wadą tego typu programów jest to, że trudno nie tylko
przewidzieć, ale również wpłynąć na aktywność osób, którym
polecamy nasz program.
Często okazuje się, że osób aktywnie i systematycznie
sprzedających jest niewiele.
W związku z tym prowizje, które otrzymujemy, też nie są zbyt
wysokie.
Ogólnie, w różnego rodzaju Programach Partnerskich,
szczególnie wielopoziomowych, jest szansa na zarobienie
dodatkowych pieniędzy. Wielkość zarobków zależy w głównym
stopniu od natężenia naszej osobistej pracy, ilości
poświęconego czasu i stosowania sprawdzonych metod
sprzedaży.
Kończąc ten krótki wątek dotyczący Programów Partnerskich
powiem, że generalnie PP, chociaż są jednym ze sposobów na
zarabianie w sieci, to nie są najlepszym sposobem na
osiągnięcie stałego dochodu pasywnego (więcej o dochodzie
pasywnym w kolejnych częściach kursu), gdyż ewentualny
dochód jest możliwy tylko w przypadku naszego stałego i
aktywnego udziału.
Jedną z kolejnych możliwości na osiągnięcie dochodu, na
którą często natrafiamy w Internecie, jest Marketing
Wielopoziomowy, często przez osoby nieznające tego tematu
mylony z tak zwaną Piramidą, od której to w rzeczywistości
jest zupełnie różny, mimo pozornych podobieństw.
Elementom, które odróżniają Marketing Wielopoziomowy od
piramid, poświęcimy odrębny odcinek naszego cyklu.
Marketing Wielopoziomowy (Multi Level Marketing), w skrócie
często nazywany MLM, powstał ponad 40 lat temu w Stanach
Zjednoczonych i siłą rzeczy nie mógł mieć nic wspólnego z
Internetem, bo ten pojawił się znacznie później.
Z tego powodu ta forma działalności i osiągania dochodu
przez wiele lat (a w niektórych przypadkach również obecnie)
funkcjonowała poza siecią. Wraz z gwałtownym rozwojem
Internetu, MLM trafił również w przestrzeń wirtualną.
Internet początkowo wykorzystywano w Marketingu
Wielopoziomowym głównie jako medium informacyjne, samą
działalność realizując w dalszym ciągu poza siecią, w
bezpośrednim otoczeniu dystrybutorów.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
kosztów, ma również swoje minusy.
Aby zwiększyć możliwości zarobkowe partnerów tych programów
oraz wpłynąć na przyrost ich liczby, organizatorzy PP
wzorując się na marketingu wielopoziomowym, coraz częściej
tak organizują działanie programów, aby partnerzy mogli
osiągać dochód nie tylko z osobistej sprzedaży, ale również
otrzymywać prowizję od sprzedaży osób, którym ten program
polecili.
Najczęściej PP mają dwa poziomy, ale są również takie, które
mają ich kilka.
Występowanie więcej niż jednego poziomu w Programie
Partnerskim daje partnerowi większe możliwości zarobkowe,
również w przypadku gdy on sam nie prowadzi osobistej
sprzedaży lub jest ona niewielka, otrzymuje bowiem prowizję
od obrotu wykonanego przez poleconych partnerów.
Im większej liczbie partnerów polecimy nasz program, tym
większe prowizje mamy szansę otrzymać.
Ilość partnerów, i w związku z tym wielkość otrzymywanych
prowizji na ogół wzrasta wraz z liczbą poziomów osób
poleconych, jaką przewiduje regulamin programu w którym
pracujemy.
Wadą tego typu programów jest to, że trudno nie tylko
przewidzieć, ale również wpłynąć na aktywność osób, którym
polecamy nasz program.
Często okazuje się, że osób aktywnie i systematycznie
sprzedających jest niewiele.
W związku z tym prowizje, które otrzymujemy, też nie są zbyt
wysokie.
Ogólnie, w różnego rodzaju Programach Partnerskich,
szczególnie wielopoziomowych, jest szansa na zarobienie
dodatkowych pieniędzy. Wielkość zarobków zależy w głównym
stopniu od natężenia naszej osobistej pracy, ilości
poświęconego czasu i stosowania sprawdzonych metod
sprzedaży.
Kończąc ten krótki wątek dotyczący Programów Partnerskich
powiem, że generalnie PP, chociaż są jednym ze sposobów na
zarabianie w sieci, to nie są najlepszym sposobem na
osiągnięcie stałego dochodu pasywnego (więcej o dochodzie
pasywnym w kolejnych częściach kursu), gdyż ewentualny
dochód jest możliwy tylko w przypadku naszego stałego i
aktywnego udziału.
Jedną z kolejnych możliwości na osiągnięcie dochodu, na
którą często natrafiamy w Internecie, jest Marketing
Wielopoziomowy, często przez osoby nieznające tego tematu
mylony z tak zwaną Piramidą, od której to w rzeczywistości
jest zupełnie różny, mimo pozornych podobieństw.
Elementom, które odróżniają Marketing Wielopoziomowy od
piramid, poświęcimy odrębny odcinek naszego cyklu.
Marketing Wielopoziomowy (Multi Level Marketing), w skrócie
często nazywany MLM, powstał ponad 40 lat temu w Stanach
Zjednoczonych i siłą rzeczy nie mógł mieć nic wspólnego z
Internetem, bo ten pojawił się znacznie później.
Z tego powodu ta forma działalności i osiągania dochodu
przez wiele lat (a w niektórych przypadkach również obecnie)
funkcjonowała poza siecią. Wraz z gwałtownym rozwojem
Internetu, MLM trafił również w przestrzeń wirtualną.
Internet początkowo wykorzystywano w Marketingu
Wielopoziomowym głównie jako medium informacyjne, samą
działalność realizując w dalszym ciągu poza siecią, w
bezpośrednim otoczeniu dystrybutorów.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
Co może zrobić konsument?
Pozytywne strony bycia producentem
Producenci cieszą się wieloma przywilejami, które są
niedostępne dla konsumentów. Czy ci się to podoba czy nie,
posiadanie pieniędzy związane jest z przywilejami. Jako
konsument powinieneś zadać sobie poniższe pytania:
Czy nie byłoby wspaniale móc żyć tam, gdzie chciałbyś żyć, a
nie w miejscu, na które możesz sobie pozwolić? Wielcy
producenci żyją tam, gdzie chcą żyć, i żyją w wielkim stylu.
Co z tobą?
Czy nie byłoby wspaniale móc co roku płacić gotówką za nowy
luksusowy samochód, zamiast spłacać używane auto przez pięć
lat?
Czy nie byłoby wspaniale móc posłać swoje dziecko na
najlepszą uczelnię, zamiast do taniej szkoły znajdującej się
najbliżej domu?
Czy nie byłoby wspaniale „przejść na emeryturę" i
cieszyć się finansową wolnością w wieku 35 lub 45 lat,
zamiast przejść na głodową emeryturę w wieku 65 lat?
Prawda jest taka, że producenci żyją życiem, które sami
sobie wybrali, podczas gdy konsumenci żyją życiem, które
ktoś dla nich wybrał. Pytam więc, kim wolałbyś być:
prosperującym producentem czy ledwie wiążącym koniec z
końcem konsumentem?
Oto sedno sprawy: jeżeli pragniesz mieć to, co mają
producenci, i żyć tak, jak żyją producenci, musisz zacząć
myśleć i postępować tak, jak myślą i postępują producenci!
Minusy zostania producentem
Pytanie brzmi: „W jaki sposób mogę zostać liczącym się
producentem bogactwa?". Istnieje kilka sposobów. Jeden z
nich stosowany jest przez 0,001% populacji - rozpoczęcie
prowadzenia liczącego się biznesu od zera. Jest to możliwe.
Dokonał tego na przykład Sam Walton, sławny twórca sieci
sklepów Wal-Mart. A także setki innych legendarnych ludzi
biznesu.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy, na każdego Sama Waltona
przypadają miliony zwykłych konsumentów, takich jak my.
Twoje szanse na stworzenie ogólnoświatowej sieci sklepów
rabatowych (lub założenie kolejnego Amazon.com w internecie)
są jak jeden do wielu milionów. Wymaga to milionów dolarów,
niepohamowanej ambicji i nieprzeciętnej inteligencji, aby
powtórzyć to, czego dokonali ci ludzie.
Naprawdę, to ty i ja mamy takie same szanse, by zostać
następnym Tigerem Woodsem, jak stać się kolejnym Samem
Wal-tonem.
Plan pro-sumenta: kreowanie bogactwa przez podejmowanie
mądrzejszych decyzji
Ale istnieje sposób, dzięki któremu te 99,999% ludzi może
„mieć to, co posiadają producenci" i to bez
wielomilionowych inwestycji. Dzięki przyswojeniu sobie,
praktykowaniu i nauczaniu innych sprawdzonego systemu
kreowania bogactwa zwanego pro-sumpcją, zwyczajni ludzie
mogą zapewnić sobie nadzwyczajny
dochód".
Pro-sumpcja jest dla przeciętnych ludzi naturalnym sposobem
na wykreowanie nadzwyczajnego bogactwa. Dlaczego? Ponieważ,
gdy pro-sumujemy, zwielokrotniamy nasze umiejętności
konsumenckie, a jeżeli spróbowalibyśmy znaleźć jedną jedyną
umiejętność, w której większość ludzi osiągnęła biegłość,
byłaby to właśnie konsumpcja!
Daleko nam jednak do biegłości w sztuce produkowania
bogactwa. Niemniej pro-sumując stajemy się partnerami
doświadczonego producenta. Jako pro-sumenci mamy za zadanie
kupować produkty i usługi od producenta i polecać te
produkty i usługi naszym znajomym. Zadaniem producenta jest
wytwarzać, magazynować i dostarczać te produkty.
Producent wynagradza nas, wypłacając nam premie
rekomendacyjne. W zamian za to my zwiększamy popyt na
produkty producenta. Jest to formuła, w której wszyscy
odnoszą korzyść. My, pro-sumenci, robimy to, w czym jesteśmy
dobrzy. Producent robi to, w czym on jest dobry. I wszyscy
zarabiają pieniądze. Cóż za wspaniały pomysł!
Nawiązując współpracę pro-sumencką z producentem, możemy
uzyskiwać korzyści związane z byciem producentem, znacznie
redukując przy tym ujemne skutki z tym związane. Jako
pro-sumenci możemy zarabiać pieniądze, gdy je wydajemy.
Przeciętni ludzie, pragnący wykreować większe bogactwo dla
siebie i swoich rodzin, nie muszą wcale ograniczać
konsumpcji. Wystarczy, by zaczęli pro-sumować!
Pro-sumpcja jest urzeczywistnieniem marzenia konsumenta, jak
przedstawione to jest w poniższym zestawieniu, porównującym
Plan Producenta z Planem Pro-sumenta:
Plan Producenta
1. Pracownicy
2. Duże koszty bieżące
3. Biura, dystrybucja
4. Kosztowna witryna e-handlu
5. Wielki budżet reklamowy
6. Podział zysków z inwestorami i udziałowcami
kontra Plan Pro-sumenta
1. Brak pracowników
2. Niskie koszty bieżące
3. Biznes prowadzony we własnym domu
4. Komputer z dostępem do internetu
5. Marketing oparty na relacjach międzyludzkich
6. Zatrzymanie dla siebie całego zysku
Producenci cieszą się wieloma przywilejami, które są
niedostępne dla konsumentów. Czy ci się to podoba czy nie,
posiadanie pieniędzy związane jest z przywilejami. Jako
konsument powinieneś zadać sobie poniższe pytania:
Czy nie byłoby wspaniale móc żyć tam, gdzie chciałbyś żyć, a
nie w miejscu, na które możesz sobie pozwolić? Wielcy
producenci żyją tam, gdzie chcą żyć, i żyją w wielkim stylu.
Co z tobą?
Czy nie byłoby wspaniale móc co roku płacić gotówką za nowy
luksusowy samochód, zamiast spłacać używane auto przez pięć
lat?
Czy nie byłoby wspaniale móc posłać swoje dziecko na
najlepszą uczelnię, zamiast do taniej szkoły znajdującej się
najbliżej domu?
Czy nie byłoby wspaniale „przejść na emeryturę" i
cieszyć się finansową wolnością w wieku 35 lub 45 lat,
zamiast przejść na głodową emeryturę w wieku 65 lat?
Prawda jest taka, że producenci żyją życiem, które sami
sobie wybrali, podczas gdy konsumenci żyją życiem, które
ktoś dla nich wybrał. Pytam więc, kim wolałbyś być:
prosperującym producentem czy ledwie wiążącym koniec z
końcem konsumentem?
Oto sedno sprawy: jeżeli pragniesz mieć to, co mają
producenci, i żyć tak, jak żyją producenci, musisz zacząć
myśleć i postępować tak, jak myślą i postępują producenci!
Minusy zostania producentem
Pytanie brzmi: „W jaki sposób mogę zostać liczącym się
producentem bogactwa?". Istnieje kilka sposobów. Jeden z
nich stosowany jest przez 0,001% populacji - rozpoczęcie
prowadzenia liczącego się biznesu od zera. Jest to możliwe.
Dokonał tego na przykład Sam Walton, sławny twórca sieci
sklepów Wal-Mart. A także setki innych legendarnych ludzi
biznesu.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy, na każdego Sama Waltona
przypadają miliony zwykłych konsumentów, takich jak my.
Twoje szanse na stworzenie ogólnoświatowej sieci sklepów
rabatowych (lub założenie kolejnego Amazon.com w internecie)
są jak jeden do wielu milionów. Wymaga to milionów dolarów,
niepohamowanej ambicji i nieprzeciętnej inteligencji, aby
powtórzyć to, czego dokonali ci ludzie.
Naprawdę, to ty i ja mamy takie same szanse, by zostać
następnym Tigerem Woodsem, jak stać się kolejnym Samem
Wal-tonem.
Plan pro-sumenta: kreowanie bogactwa przez podejmowanie
mądrzejszych decyzji
Ale istnieje sposób, dzięki któremu te 99,999% ludzi może
„mieć to, co posiadają producenci" i to bez
wielomilionowych inwestycji. Dzięki przyswojeniu sobie,
praktykowaniu i nauczaniu innych sprawdzonego systemu
kreowania bogactwa zwanego pro-sumpcją, zwyczajni ludzie
mogą zapewnić sobie nadzwyczajny
dochód".
Pro-sumpcja jest dla przeciętnych ludzi naturalnym sposobem
na wykreowanie nadzwyczajnego bogactwa. Dlaczego? Ponieważ,
gdy pro-sumujemy, zwielokrotniamy nasze umiejętności
konsumenckie, a jeżeli spróbowalibyśmy znaleźć jedną jedyną
umiejętność, w której większość ludzi osiągnęła biegłość,
byłaby to właśnie konsumpcja!
Daleko nam jednak do biegłości w sztuce produkowania
bogactwa. Niemniej pro-sumując stajemy się partnerami
doświadczonego producenta. Jako pro-sumenci mamy za zadanie
kupować produkty i usługi od producenta i polecać te
produkty i usługi naszym znajomym. Zadaniem producenta jest
wytwarzać, magazynować i dostarczać te produkty.
Producent wynagradza nas, wypłacając nam premie
rekomendacyjne. W zamian za to my zwiększamy popyt na
produkty producenta. Jest to formuła, w której wszyscy
odnoszą korzyść. My, pro-sumenci, robimy to, w czym jesteśmy
dobrzy. Producent robi to, w czym on jest dobry. I wszyscy
zarabiają pieniądze. Cóż za wspaniały pomysł!
Nawiązując współpracę pro-sumencką z producentem, możemy
uzyskiwać korzyści związane z byciem producentem, znacznie
redukując przy tym ujemne skutki z tym związane. Jako
pro-sumenci możemy zarabiać pieniądze, gdy je wydajemy.
Przeciętni ludzie, pragnący wykreować większe bogactwo dla
siebie i swoich rodzin, nie muszą wcale ograniczać
konsumpcji. Wystarczy, by zaczęli pro-sumować!
Pro-sumpcja jest urzeczywistnieniem marzenia konsumenta, jak
przedstawione to jest w poniższym zestawieniu, porównującym
Plan Producenta z Planem Pro-sumenta:
Plan Producenta
1. Pracownicy
2. Duże koszty bieżące
3. Biura, dystrybucja
4. Kosztowna witryna e-handlu
5. Wielki budżet reklamowy
6. Podział zysków z inwestorami i udziałowcami
kontra Plan Pro-sumenta
1. Brak pracowników
2. Niskie koszty bieżące
3. Biznes prowadzony we własnym domu
4. Komputer z dostępem do internetu
5. Marketing oparty na relacjach międzyludzkich
6. Zatrzymanie dla siebie całego zysku
6 punktów na które powinieneś zwrócić uwagę wybierając firmę mlm
Na tym blogu kolejne artykuły mówią o tematyki mlm. Znajdziesz w nim szereg
niezbędnych informacji i wskazówek, które pozwolą Ci wybrać najlepszą dla Ciebie firmę mlm do współpracy. Na rynku mlm jest dużo firm wartych uwagi, co dnia powstają i upadają kolejne, każda oferuje unikalne produkty i usługi, każda ma plusy i minusy, zalety i wady, które w zależności od zamierzonego efektu i punktu widzenia decydują o tym, czy zasilimy jej szeregi. Oto kilka moim
zdaniem ważnych, jeżeli nie najważniejszych punktów na które powinieneś zwrócić uwagę przy wyborze firmy.
1. Wybór branży
2. Rentowność
3. Między-prowizja
4. Możliwość przepisania struktury lub zapisania
dochodów z niej w spadku
5. System prowizyjny
6. Produkt
niezbędnych informacji i wskazówek, które pozwolą Ci wybrać najlepszą dla Ciebie firmę mlm do współpracy. Na rynku mlm jest dużo firm wartych uwagi, co dnia powstają i upadają kolejne, każda oferuje unikalne produkty i usługi, każda ma plusy i minusy, zalety i wady, które w zależności od zamierzonego efektu i punktu widzenia decydują o tym, czy zasilimy jej szeregi. Oto kilka moim
zdaniem ważnych, jeżeli nie najważniejszych punktów na które powinieneś zwrócić uwagę przy wyborze firmy.
1. Wybór branży
2. Rentowność
3. Między-prowizja
4. Możliwość przepisania struktury lub zapisania
dochodów z niej w spadku
5. System prowizyjny
6. Produkt
KONSUMPCJA I SPRZEDAŻ
Ten krok to filar tego biznesu, z bardzo dużym naciskiem na
konsumpcję własną. Cały biznes MLM powinien w pierwszej
kolejności zaczynać się od Ciebie, czyli Ty sam musisz zostać
swoim klientem.
Nie wyobrażam sobie, żeby człowiek który ma swój sklep z warzywami, chodził do innego, aby kupić marchewkę. Rozumiesz? Jest to szczytem debilizmu, niestety u
wielu osób się tak zdarza. Nie potrafią zrozumieć istoty tego
przedsięwzięcia.
Wyobraź sobie, że masz 100 osób w swojej strukturze, które nic innego przez cały miesiąc nie zrobiły tylko kupiły dla siebie powiedzmy za 100pkt. Jaki masz obrót grupy?
Dobrze liczysz 10 000pkt. Czy jest to trudne do zrobienia?
Powiem, że bardzo, bo większość osób nie rozumie pojęcia
konsumpcja własna.
Myślą, że w MLM chodzi o sprzedaż produktów. Pytanie tylko ile osób nadaje się do sprzedaży? Jak sądzisz? 1% całej naszej społeczności nadaje się do sprzedaży, reszta niestety nie. A pytanie ile osób nadaje się do konsumpcji? 100% się nadaje! A biznes MLM polega tylko na zmianie sklepu, w którym robisz zakupy, nic więcej.
Mówię tu o biznesie w którym ja działam. Po prostu nie chodzisz na zakupy
do Biedronki, Tesco, czy Stonki, tylko kupujesz produkty u siebie na platformie internetowej i za wydane pieniądze dostajesz TOWAR i część PIENIĘDZY z powrotem. Dobry układ?
Czy takie same korzyści dają Ci sklepy w których
obecnie robisz zakupy? Sam się nad tym zastanów. To jest tak banalnie proste, że aż boli. Tak jak już prędzej napisałem :
jak będzie coś prostszego to OWADY zaczną to robić.
Przyjmij to dosłownie i bardzo prosto. To nie jest trudny biznes,
ludzie sami go komplikują.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
konsumpcję własną. Cały biznes MLM powinien w pierwszej
kolejności zaczynać się od Ciebie, czyli Ty sam musisz zostać
swoim klientem.
Nie wyobrażam sobie, żeby człowiek który ma swój sklep z warzywami, chodził do innego, aby kupić marchewkę. Rozumiesz? Jest to szczytem debilizmu, niestety u
wielu osób się tak zdarza. Nie potrafią zrozumieć istoty tego
przedsięwzięcia.
Wyobraź sobie, że masz 100 osób w swojej strukturze, które nic innego przez cały miesiąc nie zrobiły tylko kupiły dla siebie powiedzmy za 100pkt. Jaki masz obrót grupy?
Dobrze liczysz 10 000pkt. Czy jest to trudne do zrobienia?
Powiem, że bardzo, bo większość osób nie rozumie pojęcia
konsumpcja własna.
Myślą, że w MLM chodzi o sprzedaż produktów. Pytanie tylko ile osób nadaje się do sprzedaży? Jak sądzisz? 1% całej naszej społeczności nadaje się do sprzedaży, reszta niestety nie. A pytanie ile osób nadaje się do konsumpcji? 100% się nadaje! A biznes MLM polega tylko na zmianie sklepu, w którym robisz zakupy, nic więcej.
Mówię tu o biznesie w którym ja działam. Po prostu nie chodzisz na zakupy
do Biedronki, Tesco, czy Stonki, tylko kupujesz produkty u siebie na platformie internetowej i za wydane pieniądze dostajesz TOWAR i część PIENIĘDZY z powrotem. Dobry układ?
Czy takie same korzyści dają Ci sklepy w których
obecnie robisz zakupy? Sam się nad tym zastanów. To jest tak banalnie proste, że aż boli. Tak jak już prędzej napisałem :
jak będzie coś prostszego to OWADY zaczną to robić.
Przyjmij to dosłownie i bardzo prosto. To nie jest trudny biznes,
ludzie sami go komplikują.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
MLM Jako Jedno Ze Źródeł Dochodu?
Widzisz, większość ludzi sądzi,że kiedy mają swój biznes w
branży MLM, to jednym źródłem dochodu, jaki uzyskują, może
pochodzić tylko dzięki organizacji,jaką uda im się zbudować.
Kiedyś również tak myślałam...
Dzięki internetowi, możesz jednak sprawić, że dochód z Twojej
współpracy z konkretną firmą MLM, będzie tylko jednym z wielu
źródeł dochodu, które możesz wykreować.
Internet pozwala Ci na zarabianie pieniędzy z kilku źródeł dochodu,
podczas budowania Twojej głównej organizacji, dzięki czemu możesz
zarabiać całkiem przyzwoite pieniądze, zanim zbudujesz dużą
grupę partnerów w Twoim biznesie.
O tym, jak możesz tego dokonać, dowiesz się już za chwilę...
http://SekretyBiznesuMLMOnline.pl/sl
Twój biznes MLM może być jednym ze źródeł dochodu, co dla Ciebie
oznacza jeszcze większe możliwości zarobkowe:-)
branży MLM, to jednym źródłem dochodu, jaki uzyskują, może
pochodzić tylko dzięki organizacji,jaką uda im się zbudować.
Kiedyś również tak myślałam...
Dzięki internetowi, możesz jednak sprawić, że dochód z Twojej
współpracy z konkretną firmą MLM, będzie tylko jednym z wielu
źródeł dochodu, które możesz wykreować.
Internet pozwala Ci na zarabianie pieniędzy z kilku źródeł dochodu,
podczas budowania Twojej głównej organizacji, dzięki czemu możesz
zarabiać całkiem przyzwoite pieniądze, zanim zbudujesz dużą
grupę partnerów w Twoim biznesie.
O tym, jak możesz tego dokonać, dowiesz się już za chwilę...
http://SekretyBiznesuMLMOnline.pl/sl
Twój biznes MLM może być jednym ze źródeł dochodu, co dla Ciebie
oznacza jeszcze większe możliwości zarobkowe:-)
Czy wiesz czego pragną Klienci?
Poprzedni sekret pokazywał jak możesz sprzedawać
niezdecydowanym klientom. Teraz już wiesz jak to
osiągnąć - musisz ich edukować, i w różnorodny
sposób powtarzać Swoje komunikaty. Wtedy
niezdecydowany klient będzie się "ogrzewał". A
kiedy będzie już gorący - sam zadzwoni, żeby
kupić.
Następny sekret jest poniekąd konsekwencją
poprzedniego. Pamiętasz film w Melem Gibsonem
"Czego pragną kobiety?". Bohater, na skutek
wypadku słyszy myśli kobiet - wie co myślą o nim,
o innych, o sobie. Zna ich ukryte potrzeby i
pragnienia.
Czy wiesz czego pragną klienci? Kiedy wdrożysz
wszystkie sekrety - wiesz czego będzie brakowało
do na prawdę fenomenalnych wyników w sprzedaży?
Ciebie. Klienci chcą tak na prawdę Ciebie.
Człowieka. Doradcy. Osobowości. Eksperta.
Jak sądzisz, czemu tak wiele dzisiaj znaczą
wszystkie serwisy z opiniami o produktach? Czemu
ludzie pytają sprzedawców w MediaMarkcie o ich
prywatną opinię o jakimś towarze? Czemu tak bardzo
cenimy sobie cudzą rekomendację jakiegoś produktu?
Mimo, że podświadomie zakładamy, że ta osoba może
nam "wciskać kit", to chętnie słuchamy jej rad.
Wiesz dlaczego tak jest? Właśnie dlatego, że
wiemy, że po drugiej stronie jest człowiek. Taki
jak każdy z nas.
Poznaj Sekret
http://wykorzystaj.to.pl/sekret7/
Dowiedz się, jak stać się kumplem klienta - tak,
żeby czekał na Twoją wizytę a nie traktował Cię
jak nieproszonego gościa. Żeby otworzyć stronę
podaj hasło:
osobowość
niezdecydowanym klientom. Teraz już wiesz jak to
osiągnąć - musisz ich edukować, i w różnorodny
sposób powtarzać Swoje komunikaty. Wtedy
niezdecydowany klient będzie się "ogrzewał". A
kiedy będzie już gorący - sam zadzwoni, żeby
kupić.
Następny sekret jest poniekąd konsekwencją
poprzedniego. Pamiętasz film w Melem Gibsonem
"Czego pragną kobiety?". Bohater, na skutek
wypadku słyszy myśli kobiet - wie co myślą o nim,
o innych, o sobie. Zna ich ukryte potrzeby i
pragnienia.
Czy wiesz czego pragną klienci? Kiedy wdrożysz
wszystkie sekrety - wiesz czego będzie brakowało
do na prawdę fenomenalnych wyników w sprzedaży?
Ciebie. Klienci chcą tak na prawdę Ciebie.
Człowieka. Doradcy. Osobowości. Eksperta.
Jak sądzisz, czemu tak wiele dzisiaj znaczą
wszystkie serwisy z opiniami o produktach? Czemu
ludzie pytają sprzedawców w MediaMarkcie o ich
prywatną opinię o jakimś towarze? Czemu tak bardzo
cenimy sobie cudzą rekomendację jakiegoś produktu?
Mimo, że podświadomie zakładamy, że ta osoba może
nam "wciskać kit", to chętnie słuchamy jej rad.
Wiesz dlaczego tak jest? Właśnie dlatego, że
wiemy, że po drugiej stronie jest człowiek. Taki
jak każdy z nas.
Poznaj Sekret
http://wykorzystaj.to.pl/sekret7/
Dowiedz się, jak stać się kumplem klienta - tak,
żeby czekał na Twoją wizytę a nie traktował Cię
jak nieproszonego gościa. Żeby otworzyć stronę
podaj hasło:
osobowość
Pozbądź się ograniczeń !!
Czy wiesz, że 80% ograniczeń pochodzi z
wewnątrz?
Czy masz świadomość tego, że najczęściej to
TY sabotujesz swój własny sukces?
Jeżeli chcesz pozbyć się ograniczeń
i uwolnić SWÓJ POTENCJAŁ polecam Ci nagarnie
ze wspólnej audycji Adama Hameli i Adama Krasowskiego
pt: Jak uwolnić fałszywe przekonania na swój własny
temat i pozwolić, by Sukces stał się naturalnym stanem
doświadczanym w każdej chwili.
Od razu chcę Cię uprzedzić, usiądź wygodnie, tak by
nic Cię nie rozpraszało i posłuchaj audycji.
http://implebot.pl/link/A88566/1/5626372/6d58f9
To będą bardzo cenne dwie godziny.
wewnątrz?
Czy masz świadomość tego, że najczęściej to
TY sabotujesz swój własny sukces?
Jeżeli chcesz pozbyć się ograniczeń
i uwolnić SWÓJ POTENCJAŁ polecam Ci nagarnie
ze wspólnej audycji Adama Hameli i Adama Krasowskiego
pt: Jak uwolnić fałszywe przekonania na swój własny
temat i pozwolić, by Sukces stał się naturalnym stanem
doświadczanym w każdej chwili.
Od razu chcę Cię uprzedzić, usiądź wygodnie, tak by
nic Cię nie rozpraszało i posłuchaj audycji.
http://implebot.pl/link/A88566/1/5626372/6d58f9
To będą bardzo cenne dwie godziny.
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Co to jest piramida?
Piramidy zawsze i wszędzie były obecne w życiu człowieka. Każda
WIĘKSZA STRUKTURA, ma charakter PIRAMIDALNY.
Tak więc ludzie nie widzą tego, że SAMI SIEDZĄ w PIRAMIDZIE i pracują
po to, by ktoś NA GÓRZE zarabiał na ich pracy, ale twierdzą, że
piramidy są złe...
Tak więc o co tak naprawdę chodzi i skąd się biorą te lewe
przekonania wśród społeczeństwa?
Ano bierze się to z licznych afer PIRAMID FINANSOWYCH jakie miały
miejsce głównie w latach 90. Mnóstwo ludzi straciło wówczas wtedy
swoje pieniądze. Ważne jest, by rozumieć główną różnicę między Piramidą
Finansową, a Marketingiem Sieciowym:
*W Marketingu Sieciowym płaci się za PRODUKT/USŁUGĘ.
*W Piramidzie Finansowej płaci się za UCZESTNICTWO W PROGRAMIE.
WIĘKSZA STRUKTURA, ma charakter PIRAMIDALNY.
Tak więc ludzie nie widzą tego, że SAMI SIEDZĄ w PIRAMIDZIE i pracują
po to, by ktoś NA GÓRZE zarabiał na ich pracy, ale twierdzą, że
piramidy są złe...
Tak więc o co tak naprawdę chodzi i skąd się biorą te lewe
przekonania wśród społeczeństwa?
Ano bierze się to z licznych afer PIRAMID FINANSOWYCH jakie miały
miejsce głównie w latach 90. Mnóstwo ludzi straciło wówczas wtedy
swoje pieniądze. Ważne jest, by rozumieć główną różnicę między Piramidą
Finansową, a Marketingiem Sieciowym:
*W Marketingu Sieciowym płaci się za PRODUKT/USŁUGĘ.
*W Piramidzie Finansowej płaci się za UCZESTNICTWO W PROGRAMIE.
Subskrybuj:
Posty (Atom)